Ośrodek Przystań poleca – „Spadek” Vigdis Hjorth
Spadek Vigdis Hjorth to, jak można przeczytać na okładce, „książka splątanych relacji rodzinnych”. Książka mocno poruszająca, wzbudzająca silne emocje – podziw dla zmagań głównej bohaterki, przerażanie, złość, odrazę, współczucie; na pewno nie pozostawiająca czytelnika obojętnym.
„Spadek” to historia o próbie przemilczenia i niepamiętania z jednej strony, z drugiej o niemożliwości zapomnienia. Powieść Vigdis Hjorth ukazuje, jak wiele dziedziczymy po naszych rodzicach, a to, co otrzymujemy daleko wykracza poza materialną, czy nawet genetyczną spuściznę. Nasi rodzice (i rodziny pochodzenia) obdarowywują nas doświadczeniami, pamięcią bądź niepamięcią o tym, co się wydarzyło, interpretacją i (narzuconym) rozumieniem rożnych zdarzeń. To, co otrzymujemy nie zawsze wspiera, czasami stanowi brzmienie nie do udźwignięcia.
„Spadek” ukazuje, jak proces psychoterapii przez odpamiętywanie i nazywanie na nowo zdarzeń, pomaga uporać się z przeszłością. To jednak wątek drugoplanowy. Tym, co stanowi główne przesłanie, jest obraz rodziny, która nie potrafi zasymilować wszystkich wydarzeń, jakie stały się jej udziałem. Radzi sobie z tym albo poprzez zapomnienie, usunięcie z pamięci trudnych wspomnień, albo wykluczenie z rodziny osób, które zapomnieć nie chcą, a raczej nie mogą.
Powieść Vigdis Hjorth to wnikliwe studium zmagania się z traumą. Doświadczająca jej bohaterka z jednej strony próbuje poradzić sobie ze skutkami tego, co ją spotkało – zrozumieć przeszłość, ułożyć sobie teraźniejszość, z drugiej ciągle doświadcza kolejnej traumy, kiedy rodzina nie przyjmuje jej z jej narracją. Walczy o siebie i o prawdę o sobie. Opis bronienia swoich wspomnień, doświadczeń, a w efekcie siebie samej nie tylko przed oprawcą, ale także, a może przede wszystkim, przed ludźmi, którzy zamiast ją wspierać, stawali po przeciwnej stronie, jest niezwykle poruszający poprzez swoją autentyczność i dogłębność opisywanych przeżyć.
Przyjmując perspektywę głównej bohaterki, nie ma wątpliwości, kto w tym dramacie rodzinnym został skrzywdzony, a kto jest sprawcą. Rodzi się jednak pytanie, czy linia między pokrzywdzonymi a krzywdzącymi jest taka jednoznaczna. Czy w tej rodzinnej układance nie ma więcej ofiar? To, czego być może zabrakło, to zatrzymania się na perspektywie sióstr głównej bohaterki. Czy uwikłane w system rodzinny mogły zachować się inaczej? Być może są to już pytania na inną powieść, bo wtedy w pewien sposób opuścilibyśmy bohaterkę, nie przyznając jej zranieniu należytej uwagi.
Zachęcam do sięgnięcia po „Spadek” i poszukania własnej odpowiedzi na te i inne, rodzące się podczas lektury, pytania.
Jak napisano, jest to – „powieść o dziedzictwie i winie we wszystkich znaczeniach tych słów. Jest straszna, ale bardzo dobra”. Polecam.
Agata Hensoldt – Jankowska – psycholożka, certyfikowana psychoterapeutka.
Psycholog Wrocław – umów wizytę online lub telefonicznie
Zapraszamy! Ośrodek Psychoterapii Przystań