Depresja przed świętami – dlaczego się pojawia?

Depresja ma wiele twarzy. W klinicznym rozumieniu to kilka objawów utrzymujących się przez co najmniej dwa tygodnie. Jednak depresja to także pojęcie potoczne. W codziennym, potocznym rozumieniu używamy tego słowa, mając na myśli obniżony nastrój, zniechęcenie, zmęczenie. „Dopada mnie jesienna depresja”, „moja praca wpędza mnie w depresję” to stwierdzenia, które zdarza nam się słyszeć albo wypowiadać w codziennych rozmowach. Co więc się kryje za „świąteczną depresją” i dlaczego ona w ogóle się pojawia?

Spis treści:

Trudny czas przedświąteczny

Święta. Radosne, rodzinne, kolorowe, pełne prezentów, smacznych potraw. Na taki idealny obrazek możemy natknąć się już od listopada. Widzimy go w reklamach, w telewizji, w gazetach, słyszymy radosne odgłosy w radiu. Często aspirujemy do zorganizowania takich idealnych świąt, stają się one naszym celem. Pomimo iż w przestrzeni pojawia się coraz więcej komunikatów polemizujących z obrazem idealnych świąt, dla wielu osób ciągle istnieje znak równości pomiędzy tym, jak będą wyglądały ich święta (jak czyste będą mieć mieszkania, ile potraw na stole), a tym, jak ważne i wartościowe się czują i jak (dobrze) o sobie myślą. Powoduje to, że czas przed świętami wypełnia się wyzwaniami, którym próbujemy za wszelką cenę sprostać. Do codziennych obowiązków, które przecież nie znikają, dochodzą zakupy, polowania na zamówione prezenty, sprzątanie łącznie z najgłębszymi zakamarkami szaf, gotowanie dwunastu popraw, pieczenia ciast. Powoduje to często, że do świątecznego stołu siadamy zmęczeni, niewyspani i zestresowani, martwiąc się, czy zdaliśmy sprawdzian.

Co stanowi o naszej wartości?

Pytanie, które jest aktualne przez cały rok, ale szczególnego wydźwięku nabiera w okresie świąt, dotyczy tego, co stanowi o naszej wartości. Czy poczucie bycia ważnym opieramy na nas samych, naszym wewnętrznym, zakorzenionym i ugruntowanym przekonaniu o własnej wartości, ważności, prawie do szacunku i miłości, czy szukamy potwierdzenia tego na zewnątrz – w widocznych efektach naszych działań, oczach innych, opiniach i ocenach ludzi dookoła. Jeżeli tak się dzieje – jeżeli nie tylko nasze samopoczucie, ale poczucie własnej wartości, warunkowane jest zadowoleniem innych, wyglądem naszego mieszkania, ilością i ceną prezentów, czas świąteczny stanowić może dla nas trudny okres. Pełen wysiłku, by sprostać oczekiwaniom innych, zasłużyć na ich aprobatę i uznanie, a jednocześnie pełen niepowodzeń – bo nierealnym jest zaspokoić oczekiwania wszystkich, które czasami stoją w sprzeczności. Jedni mówią, że lepsza jest choinka sztuczna, inni, że żywa, jedni, że na Wigilię powinno się jeść barszcz z uszkami, inni, że grzybową, co więcej, zdania na temat, gdzie i jak będziemy tę Wigilię spędzać, też mogą się bardzo różnić. Kiedy dokonując kolejnych wyborów, kierujemy się tylko pragnieniem pełnego zaspokojenia potrzeb i oczekiwań innych, narażamy się na porażkę, co może skutkować frustracją, poczuciem nieudolności, poczuciem winy, obniżonym poczuciem własnej wartości, depresją…

Przy świątecznym stole

To, co robimy, planujemy przed świętami, a tak naprawdę to, co dzieje się w naszych głowach, to pierwsza pułapka, w którą możemy wpaść. Jeżeli jednak uda nam się przetrwać przygotowania do świąt i niewykończeni usiądziemy do stołu wigilijnego, czekają nas kolejne wyzwania – życzenia i rozmowy z najbliższymi. Dla wielu osób jest to przykre, czasem wręcz traumatyczne doświadczenie.

Trudności, z którymi się mierzymy, zwłaszcza te emocjonalne, zazwyczaj ukrywamy przed światem; może czasem dzielimy się nimi z bliskimi, zaufanymi osobami, ale czasem nawet nie pozwalamy sobie i na to. Zazwyczaj nie opowiadamy wszystkim o naszych lękach, obawach, trudnościach z akceptacją siebie, niepowodzeniach w bliskich relacjach czy związkach. Dzieje się tak, bo to jest bolesny, często wstydliwy kawałek nas samych, który raczej wymaga zaopiekowania niż wystawienia na widok publiczny. Po części wynika to z chęci chronienia siebie, po części z braku zaufania i lęku przed zranieniem. Dotyczy to każdego z nas. Zadając sobie pytanie, na ile dzielimy się ze światem najskrytszymi przeżyciami, spróbujmy spojrzeć z tej samej perspektywy na innych. Co wiem, a czego nie wiemy (i wcale nie musimy wiedzieć) o innych. W jakim stopniu mamy prawo do prywatności i w jaki przyznajemy je innym ludziom (bardzo czytelnie przedstawiła to Psycholożka Weronika Czyrny w swoich grafikach pt. „Czego nie wiedzą, czyli usłyszane przy rodzinnym stole”).

Szczere i osobiste rozmowy z ludźmi wymagają uważności, delikatności i empatii. Bezrefleksyjne dzielenie się swoimi sądami, kategoryczne rady na życie czy zalecenia mogą być bardzo raniące dla drugiej osoby. Z pozoru niewinne troskliwe pytanie, czy życzenia mogą poruszyć bolesne dla kogoś struny.

Z drugiej strony, ważną kwestią jest to, czy pozwalamy sobie nie odpowiadać na pytania, nie robić tego, czego oczekują od nas inni, odmówić, nie zgodzić się na coś. Czy dajemy sobie prawo do tego, by się obronić, postawić chroniące nas granice? Pytanie, na które warto sobie opowiedzieć, brzmi, czy muszę wszystkich pytających wtajemniczać w swoje plany matrymonialne, czy plany związane z posiadaniem dzieci? Czy muszę uzyskać akceptację wszystkich dotyczącą tego, jak wyglądam, albo jakie decyzje zawodowe podejmuję? Czy muszę zgadzać się na komentowanie tego, jak wyglądam i co się ze mną dzieje?

Święta to czas, kiedy możemy doświadczyć obecności innych, wsparcia, bliskości i akceptacji z ich strony. Ale to także czas, który zaowocować może zachwianiem poczucia własnej wartości, lękami, obniżonym nastrojem, depresją w rozumieniu potocznym, jak i klinicznym. To, jaki będzie efekt, zależy w dużej mierze od nas samych – oczekiwań, jakie sami postawimy sobie przed świętami i granic, jakie będziemy stawić innym. Życzmy sobie, by nie dać się wpędzić w depresję i nie wpędzić w nią w te święta nikogo innego.


Agata Hensoldt – Jankowska – psycholożka, psychoterapeutka, w Ośrodku Psychoterapii Przystań prowadzi psychoterapię indywidualną i grupową osób dorosłych oraz psychoterapię par.

Inne artykuły autorki:

Przemoc emocjonalna – jak ją rozpoznać 

Dlaczego stawianie granic jest ok


Psycholog Wrocław – umów wizytę online lub telefonicznie 

Zapraszamy! Ośrodek Psychoterapii Przystań

Comments for this post are closed.

GRUPA WSPARCIA „OPANUJ STRES”

Zapraszamy osoby dorosłe do udziału w grupie wsparcia! Udział w grupie dedykowany jest dla osób, które doświadczają …

DNI OTWARTE – X-LECIE OŚRODKA PSYCHOTERAPII PRZYSTAŃ

Przystań to miejsce, które od lat tworzymy z ideą niesienia rzetelnej pomocy psychologicznej naszym pacjentom. Nasze wspólne …

Grupa dla młodzieży

Okres dorastania i wchodzenia w dorosłość jest czasem, kiedy młody człowiek odkrywa siebie na nowo, poznaje swój potencjał, …